środa, 26 września 2012

Kudłate - włochate myśli ;)

Nosi mnie aby coś pokombinować ... zmienić w sobie - jestem żądna zmian ! ;)
Wiadomo najlepiej coś zmienić na głowie...  czyżby fryzjerko nadchodzę ???!!!
Marzą mi się włosięta Katie... ach boski kolor i te faaaleee ....

Może ktoś ma propozycje jak cuś takiego wyczarować z prostych włosów???



sobota, 28 kwietnia 2012


Poświatowska Halina

***

moim sąsiadem jest anioł
on strzeże ludzkich snów
dlatego wraca późno do domu
na schodach słyszę dyskretne kroki
i szelest
zwijanych skrzydeł
on rano staje w moich drzwiach
otwartych na oścież
i mówi
twoje okno znowu
świeciło w nocy
w noc


czwartek, 5 kwietnia 2012

Związek = ???

Wertując ostatnio internet natrafiłam na nie najnowszy już ale ciekawy wywiad z Małgorzatą Foremniak... Zaintrygowało mnie to co powiedziała na temat związków...

  "Dla mnie miłość jest wolnością i przestrzenią. Prawdziwy związek to związek dwojga ludzi, którzy potrafią żyć sami ze sobą, są zaspokojeni własnym światem, ale chcą ten świat dzielić z drugą osobą. Jest to ich wolny wybór, to związek pełen harmonii i uzupełnienia, jak jin-jang – dwa niezależne światy tworzące jedność. Natomiast jakakolwiek zależność tworzy rozczarowania''.




Osobiście uważam, że jest w tym dużo życiowej prawdy i ma to sens...

wtorek, 13 marca 2012

kobieta zmienną jest... ;)

Prawie 2 lata temu, ja "rasowa" brunetka zapragnęłam zostać blondynką...
Podobno statystycznie każda kobieta przynajmniej raz w życiu staje się blondynką. Przyszedł więc czas i na mnie :)
Moja walka z czarnymi włosami trochę trwała ...

w I etapie zaczęłam farbować włosy zamiast ciemnym brązem (który zawsze wychodził tj czarny) jasnym brązem... jednak efekt był ledwo zauważalny
II etapem były cieniutkie czekoladowe pasemka, które były widoczne tylko w słońcu i przez wtajemniczonych :)
W etapie III samodzielnie postanowiłam podziałać z farbą rozjaśniającą L'oreal Excellence Creme Blonde Supreme - efekt tj na zdjęciu poniżej, moje włosy uzyskały kolor wiśniowy. Plusem jednak była ich kondycja i stan. Po kilku aplikacjach tej farby moje włosy nie były nic a nic zniszczone ... nadal tylko ciemne:(
Etap IV -  nareszcie ZAUWAŻALNY nie tylko dla mnie samej :) to ombre hair - również zrobione samodzielnie. 
Na włosy (mniej więcej od wysokości ucha) nałożyłam farbę rozjaśniającą Garnier Nutrisse Krem - i tu efekt był odwrotny niż w przypadku L'oreala. Włosy rozjaśniłam dość znacznie, jednak ich kondycja po 2 myciach była opłakana. Włosy kruszyły się... nie pomagała regeneracja,jedynym ratunkiem było ich podcięcie.
Na włosy podcięte aplikowałam ponownie rozjaśniającą farbę L'oreal , maskę Gloria, maskę Gliss Kur Ultimate Repair i z tygodnia na tydzień widziałam pozytywne efekty.
Potem już u fryzjera zrobiłam duuuuużo blond pasemek i jakby nie patrząc doszłam do ... blondu. Może to jeszcze nie efekt platyny :) Ale nareszcie blond zajaśniał na mojej głowie...
Gdy już zostałam blondynką czułam się ... dziwnie :)
Tłumaczyłam sobie -kwestia przyzwyczajenia. 
Nagle okazało się,że połowa moich ciuchów jakoś dziwnie nie współgra z moimi włosami, nie potrafiłam się pomalować .Ciągle wyglądałam mdło.Straciłam wyrazistość, i pazura. Może powinnam ten etap przeczekać, poszukać innych poziomów i odcieni blondu... ale coś mi nie grało.
Po 3 miesiącach bycia blondynką i radzeniu sobie,średnio co 2 tygodnie, z upiornymi odrostami i rudziejącym blondem zafundowałam sobie znowu ciemniejszy kolor włosów :)

Zaaplikowałam krem koloryzujący Wella Color Touch 6/75 i czuje się lepiej! Bardziej swojsko i wyraźnie.
Po tej dłuuuugiej i żmudnej walce o blond czuprynę wróciłam do korzeni. Stwierdziłam,że natura jednak wie co robi i w moim akurat przypadku, póki co, pozostanę jej wierna ;) Moje włosy są ponownie miękkie, miłe w dotyku i układają się.

I jeszcze jedno... w moim przypadku stereotyp, że mężczyźni wolą blondynki nie sprawdził się:)










piątek, 9 marca 2012

brrr ....

Dobrze,że dzisiaj piątek... bo mam ochotę udusić kogoś ( konkretnego oczywiście :-))
Nie cierpię po prostu i nie toleruję jak ktoś z buciorami wpieprza się w moje życie...

czwartek, 8 marca 2012

8 marca Międzynarodowy Dzień Kobiet

"... Jestem Kobietą
     wodą, ogniem, burzą, perłą na dnie
     wolna jak rzeka
     nigdy nie poddam się... "

Kochane kobietki, w dniu Naszego święta wszystkim KOBIETOM, bez wyjątku, życzę niegasnącego uśmiechu na twarzy, samorealizacji, niezależności, zdrówka, prawdziwych i oddanych przyjaciół i bezinteresownej miłości !!!
Każdego dnia:
- kochajmy siebie i rozpieszczajmy się ;)
- bądźmy świadome swojej mocy...


- uroku osobistego i sexualności

Nie wiem jak WY ale ja każdego dnia nieustannie cieszę się,że jestem KOBIETĄ ;)